Dzień moich 40. urodzin i nasza 20. rocznica związku. Z nim
nigdy nie jest nudno, zawsze potrafi czymś zaskoczyć. Tak jak tego dnia.
Dzwonek do drzwi. Otwieram, a tam mój mężczyzna z ogromem (dosłownie ogromem)
kwiatów.
- No hej. Wybacz, ale zabrakło mi trzeciej ręki, żeby
otworzyć drzwi, bo mam parę kwiatków dla Ciebie – mówi, prawie uginając się pod
„bukiecikiem".
Wchodzi do mieszkania, a ja patrzę ze śmiechem na róże i
wczuwam się w ich wszechogarniający zapach.
- Skarbie – zaczyna David poważnie. – Czuję, że kochałem Cię
we wszystkich poprzednich życiach, kocham Cię w tym i uprzedzam, że jesteś
skazana na mnie w kolejnych życiach również. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.
A róż jest 94. Nie żeby to coś znaczyło, po prostu tylko tyle mieli w kwiaciarni. Także do kompletu dokupiłem jeszcze kolczyki, też kwiatki 😎
Chcesz takie kolczyki? Kup TUTAJ