Facet w biżuterii - jeszcze męski, czy nie?

Facet w biżuterii – jeszcze męski, czy już nie...

Wiele razy spotkałam się na grupach biżuteryjnych z krytyką jakiegoś na przykład breloka, który miał co prawda chwost (zamszowy) i technikę sutaszu, ale wszystko zrobione w kolorach ciemnych, a całość wyglądała zdecydowanie na przedmiot dla mężczyzny, nie dla kobiety. Męski, z delikatnym tylko dodatkiem czegoś odważniejszego, innego. Zostało to skrytykowane, bo mężczyźnie chwost "nie przystoi". Niestety takie podejście panuje w naszym kraju, wciąż jesteśmy trochę w tyle w porównaniu z innymi, bardziej otwartymi umysłami. Nie twierdzę, że faceci mają latać w sukienkach (poza kiltami 😉), niemniej naprawdę nie trzeba się trzymać sztywnych norm ustanowionych kiedyś.

Jeszcze do niedawna bransoletki i naszyjniki dla mężczyzn były odbierane jako zniewieściałe, a teraz elegancki facet może mieć męską biżuterię, która ani nie jest zbyt delikatna, ani nie trąci starym mafioso z grubym łańcuchem na szyi. Wszystko zależy od dopasowania elementów, dobrania kolorystyki i rozmiarów. Ale przez podejście wielu ludzi niektórzy, nawet chętni do spróbowania czegoś trochę odważniejszego i poszukania własnego stylu, zrezygnują z tego z obawy wystawienia się na pośmiewisko.

I niestety na polskich forach, w komentarzach pod postami często spotykam się właśnie z taką krytyką, która podcina wielu osobom skrzydła. Która niepotrzebnie nakłada kajdany uniemożliwiające odnalezienie własnego stylu. Która narzuca pewne normy i powoduje, że nieraz nawet nie zastanawiamy się, że można zrobić coś inaczej, tylko robimy tak, bo „tak się robi”. Która powoduje, że często myślimy jak „wszyscy”, zamiast być sobą i szczycić się posiadaniem własnego umysłu i własnego zdania. A podcina się skrzydła nie tylko tym, którzy chcieliby spróbować czegoś odważniejszego, ale również twórcom takich odważniejszych rzeczy poprzez krytykę ich twórczości. Zaznaczam ponownie, że nie chodzi tutaj o totalną skrajność i zamianę mody męskiej na damską. Nie jestem zwolenniczką popadania w skrajności. Mam na myśli wypośrodkowanie, o szukanie swojego stylu, tego, w czym najlepiej się czuję, w czym mi jest najwygodniej, bez względu na opinię innych. Chodzi o dbanie o siebie dla siebie, nie dla innych.

Jeszcze niedawno kolor różowy był przypisany tylko dziewczynkom i kobietom, a teraz już co trzeci choćby sportowiec, muzyk, aktor, czy inny celebryta ma koszulę czy t-shirt w tym kolorze. I to nie jest nic złego. To nie jest tak, że tylko osoby znane, sławne mogą nosić to, w czym się dobrze czują. Wszyscy powinniśmy czuć się dobrze ze sobą, w swojej skórze.

Historia zatacza koło...

Nie postępujmy tak, jak wieki temu, ale uczmy się z przeszłych wydarzeń. Chciałabym podać tutaj przykład takiej „rewolucji”, kiedy to w połowie XIX wieku spodnie na dobre weszły w skład damskiej garderoby. Była to naprawdę REWOLUCJA, choć już ponoć 2000 lat temu spodnie nosili zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Ale potem to się zmieniło, a jak wiemy – historia lubi zataczać koła 🙃. Zwłaszcza historia modowa, ale także biżuteryjna. Były czasy, kiedy bogatą biżuterię nosili tylko mężczyźni... Tak naprawdę od zarania dziejów zarówno kobiety, jak i mężczyźni przyozdabiali się. O krótkiej historii biżuterii możecie przeczytać TUTAJ

Biżuteria tylko dla kobiet, więc spodnie tylko dla mężczyzn?

Wracając jeszcze do spodni. Kiedyś kobiety miały zakaz ich noszenia, jakoby miały obrażać tym Boga, uważane za zamach na „dobre obyczaje” (dodam, że tak samo w XIX wieku był traktowany makijaż❗️). Podnosiły się głosy, że jest to niemoralne, a kobiety przestaną być kobiece.
I jak jest teraz? Czy kobiety rezygnują ze spodni, bo w nich się czują męsko? Czy kobiety nie umieją być totalnie kobiece w spodniach? Czy spodnie są tylko dla mężczyzn? Nie. Wręcz jest to jeden z podstawowych elementów damskiej garderoby❗️

To jest przykład jeden z wielu. Ale prawda jest taka, że świat się zmienia i na tym polega ewolucja. Czasami historia, zwłaszcza modowa, zatacza koło i to też jest naturalna sprawa. Dobrze jest być na to otwartym, zamiast tkwić w zaprzeszłych normach. Nie ma sensu oczywiście popadać w skrajności i skakać po 3 schodki zmian życiowych czy modowych naraz. Spokojnie wystarczy krok za krokiem poznawać nowe możliwości i przez to również poznawać na nowo i zmieniać siebie. Na lepsze. Może w Polsce w troszkę wolniejszym tempie, ale do przodu 😉

Ty decydujesz...

Nie każda zmiana musi być na gorsze, wszystko zależy od Ciebie. A co najważniejsze – możemy sami wybierać zmiany, których chcemy spróbować. Ale nie zabraniajmy innym dokonywać odmiennych wyborów. Możemy czerpać z tego korzyści, mamy coraz więcej możliwości i możemy dążyć do tego, aby być sobą i czuć się ze sobą jak najlepiej. Wtedy będziemy szczęśliwsi i szczęśliwsi będą Ci, których kochamy. To Ty decydujesz, jak będziesz traktować siebie i Ty decydujesz, jak będziesz traktować innych.

„Biorąc pod uwagę godny pożałowania brak gustu opinii publicznej, Twoim obowiązkiem jest nie pasować.” Janeane Garofalo

P.S. To nie jest tak, że wszyscy sobie nawzajem podcinamy skrzydła i całe społeczeństwo jest złe. Ale uczciwie, przeglądając wieeeeele stron, grup, wieeele komentarzy widzę, że Polacy są dość krytyczni wobec innych i myślę, że jest to skutek wielu osobistych kompleksów. A tak wcale nie musi być, może być lepiej i fajnie 🙂

Chcesz spojrzeć na temat z trochę innej perspektywy? Przeczytaj HISTORIĘ JOSEPHA 👈

A jeżeli chcesz zobaczyć propozycje biżuterii dla mężczyzn od nas, zerknij na KRZYŻYKI i BRELOKI czy BRANSOLETKI

Już niedługo pojawią się między innymi bransoletki. Chcesz być na bieżąco? Zapisz się na NEWSLETTER lub obserwuj nas na INSTAGRAMIE

Do następnego poczytania! Ciao!
Abi 🍀